Czy bycie muzykiem jest proste ? Nie ma jednej dobrej odpowiedzi na to pytanie… prostsze na pewno staje się w chwili kiedy pomimo wszystko robimy to z pasją i zaangażowaniem. To ogromna przyjemność móc poruszać zmysły i poprzez muzykę docierać do wnętrza człowieka. Po to właśnie jesteśmy!
Cztery osoby – cztery jakże różne charaktery. Spotkałyśmy się w momencie idealnym, przynajmniej teraz, z perspektywy czasu tak na to spoglądamy. Znając się pobieżnie, albo wcale. To był taki czas, kiedy każda z nas kończąc muzyczną naukę spotkała się z wyborem i decyzją – co dalej, jak będzie wyglądała moja droga? Jak dobrze połączyć pasję z pracą? Odpowiedzią na to pytanie jest – Forum.
Myślę, że ze spokojnym sumieniem tytuł inicjatora Forum można przyznać naszej altowiolistce Magdzie. Mówi, że to było jej marzenie, żeby współtworzyć taki zespół, jak kwartet smyczkowy. Czy to nie wspaniale, że budujemy naszą pracę na marzeniach? Nie może być lepiej! Machina ruszyła… do zespołu dołączyła Ola, która znała się z Magdą ze szkoły, za nią Zuza, którą poleciła Ola i w końcu Magda wiolonczelistka, którą pociągnęła za sobą Zuza. I stało się. Bez zbędnych słów, jałowych dyskusji i rozmów o niczym.
Historia powstania nazwy Forum jest krótka i wcale nie śmieszna, ale warta kilku wersów opowieści. Powstała na pierwszym wspólnym spotkaniu, poznałyśmy się i przeszłyśmy do konkretów. „Nie wyjdziemy stąd, dopóki nie wymyślimy czegoś sensownego i nie podejmiemy decyzji” – słowa Zuzy. Tak też było: jedna kawa, druga, trzecia herbata, przeplatane śmiechem i na forum powstało Forum.
Od pierwszego spotkania wiedziałyśmy, że potrzeba zaangażowania każdej z nas, że nie uda się, jeżeli wszystkie nie zechcemy wejść w to na poważnie, z pełną świadomością i energią. Były rozmowy o naszych indywidualnych oczekiwaniach, o tym jak wyglądać ma współpraca i co najważniejsze – dokąd ma nas to zaprowadzić. Nie ma po co ruszać z miejsca, jeżeli nie obierzemy sobie celu już na samym początku. Jedna decyzja pociągała za sobą kolejne, cztery kobiety ruszyły niczym koń z kopyta. Działy się same pozytywne rzeczy, dzieją się nadal. Przy tym okazało się, że na swojej drodze każda z nas ma wielu wspaniałych ludzi, którzy chętni są nam pomóc. A wiecie ile równa się wiele razy 4? Całe mnóstwo.
Pamiętajcie, że wszystko się da! Tylko nie można mówić sobie – jutro. U nas w Forum pojęcie jutro nie istnieje, przynajmniej nie w kontekście odkładania realizacji planów na potem. Z jutrem wiążemy za to nowe szanse i nadzieje na coraz lepsze!
Magda P.